wtorek, 4 czerwca 2013

Rozdzial 5

Rano obudzily mnie promienie letniego slonca. Wstalam powoli i ociezale. Zerknelam na zegarek. Cholera. Spoznie sie. Szybko wstalam i zaczelam przygotowania. Godzina. Godzina na to, zebym sie ogarnela, ubrala i jakims cudem dotarla na plan. W tym przypadku plazy. To jest chyba nieosiagalne. No trudno. Pokolei goraczkowo zaczelam spelniac rzeczy z 'listy'. Otworzylam walizke i poglebilam w niej swoje dlonie. Byla bardzo pojemna. Wreszcie znalazlam to co chcialam. Bokserka w czerwono - biale paski, krotkie jeansowe spodenki i granatowy zakiet. Tak, to bedzie idealne. Makijaz wykonalam jak zwykle prosty, nie lubilam wygladac jak plastikowa lala. To nie dla mnie.
Wlosy lekko zaczesalam i spielam gumka w wysokiego koka. Efekt byl zadowalajacy. Szybko spakowalam mala torebke, ubralam converse pod kolor marynarki i wyszlam zamykajac swoj hotelowy pokoj.
- Przepraszam jak dojde na plaze ? - zapytalam jakiegos chlopaka, ktory stal do mnie tylem.
- Moze cie podwiesc ? - odwrocil sie. nie powiem, byl bardzo przystkojny. Usmiechnelam sie i pokiwalam glowa na 'tak'. Zaprowadzil mnie do swojego samochodu, jesli to cos mozna bylo nazwac pojazdem codziennego uzytku. Byl tam maly telewizor, barek. Troche przypominal limozyne, ale byl mniejszy. Chyba zalwazyl moje zdziwinie i przyjaznie sie zasmial, na co ja 'zalalam sie pomidorowym' rumiencem.
- Jestem Zayn, a ty ?
- Emily.
- Milo mi cie poznac.
Zayn .. Jakie piekne imie.. Dobra. Emily, ogar!

Z tego wszystkiego zapomnialam zadzwonic do Jul. Chyba mnie zabije.
- No hej. Gdzie jestes? Juz tu na ciebie czekamy.
- Za chwile bede. - pozegnalam sie i rozlaczylam.
- Po co jedziesz na plaze? - zapytal Zayn ciagle patrzac sie przed siebie. Zabrzmialo to bynajmniej dziwnie.
- Mam byc z kolezanka jakas
statystka, do jakiegos teledysku czy cos. - powiedzialam niby obojetnie.
- A czyim teledysku ?
- Jakiego poczatkujacego zespolu, a co? - spytalam podejrzliwie wlepiajac oczy w mulata.
- A nic. Slyszalam ze w tym zespole sami przystojniacy. -
Okej, teraz to sie go boje.
- No ja mam nadzieje ! - zasmialam sie uroczo. Reszte drogi spedzilismy rozmawiajac. Ten brunet jest naprawde swietny.
- No to jestesmy na miejscu. - oznajmnil, poczym otworzyl moje drzwi. Poczulam sie wtedy jak ksiezniczka.

Ledwo co sie nie wywracajac pobieglam w umowione miejsce. Tam juz czekala na mnie Julie oraz wiele innych dziewczyn.
- Hello! - przywitala sie ze mna blondynka i przytulila.
- Hej. Sa juz przydzielane jakies role?
- No tak. Ty masz byc w solowce!
- Nie wiesz czyjej?
- Jestem Ha.. JEZU. - odwocilam sie. TO ON. Spanikowalam i beczac usieklam. Wiem jestem dziwna. Odnaleziony przyjaciel pedem za mna pobiegl. Nie mialam juz sily. Zatrzymalam sie.

-------
Po dlugiej przerwie JESTEM. Zastanawiam sie czy dalej pisac. I tak przeciez nikt nie czyta. ;_; no nic. jak cos to pytajcie na asku. ask.fm/Emilia1536

POZDRO x

6 komentarzy: