piątek, 22 marca 2013

Liam

    O swicie obudzily mnie promienie letniego slonca. Wstalam z lozka. Zapowiadal sie naprawde niesamowity dzien. Nie tylko ze wzgledu na pogode. Dzis, po 2 latach starania, polskie Directioners wreszcie spelnia swoje marzenia. Usmiechnelam sie na mysl o tym, ze dzis spotkam ludzi, dzieki ktorym tak na prawde zyje. Znowu moja twarz wrocila. Smutna, od momentu moich narodzin. Rodzice sie mna nie interesowali. Juz w wieku 12 lat zamieszkalam w domu dziecka. Bylam zamknieta w sobie, nieraz sie samookaleczalam. Zycie dla mnie nie mialo sensu, bo nie mialam dla kogo zyc. Do czasu kiedy poznalam ich. To nie do wiary, zeby piatka zwariowanych chlopakow odwrocila moje zycie do gory nogami, nie sadzisz ? Zaczelam sluchac ich piosenek. Dzis, wreszcie po tylu latach budze

O swicie obudzily mnie promienie letniego slonca. Wstalam z lozka. Zapowiadal sie naprawde niesamowity dzien. Nie tylko ze wzgledu na pogode. Dzis, po 2 latach starania, polskie Directioners wreszcie spelnia swoje marzenia. Usmiechnelam sie na mysl o tym, ze dzis spotkam ludzi, dzieki ktorym tak na prawde zyje. Znowu moja minq wrocila. Smutna, od momentu moich narodzin. Rodzice sie mna nie interesowali. Kiedys po prostu ucieklam z domu i sama krzatalam sie po zatloczonych uliczkach w poszukiwaniu szczescia. Jednak w wieku 12 lat zamieszkalam w domu dziecka. Bylam zamknieta w sobie, nieraz sie samookaleczalam. Zycie dla mnie nie mialo sensu, bo nie mialam dla kogo zyc. Do czasu kiedy poznalam ich. To nie do wiary, zeby piatka zwariowanych chlopakow odwrocila moje zycie do gory nogami, nie sadzisz ? Zaczelam sluchac ich piosenek. Zafascynowali mnie nie tylko glosem i uroda, ale charakterem i optymistycznym podejsciem do zycia, tym bardziej ze tez sporo przezyli. Najblizej byl mi Liam.  Dzis, wreszcie po tylu latach budze sie wesola w swoim wlasnym domu, szczesliwa, chciaz zdana tylko na siebie, a wlasciwie nie, mam jeszcze przeciez chlopakow.
      Wstalam i wykonalam codzienna toaletke. Poczawszy od wyszorowania zebow, skonczywszy ba fryzurze. Po zjedzeniu sniadania zaczelam przygotowania do koncertu. Otworzylam szafe i wybralam z niej moje najladniejszy zestaw. Jako, ze cenie w sobie naturalnosc, ani on ani makijaz nie byl rzucajacy sie w oczy. Wzuelam torebke, a co najwazniejsze bilet i 'cala w skowronkach' wyszlam z mojego malego domku. Na arene mialam jakies 3O minut drogi. Zalozylam wiec sluchawki, wlaczylam sluchawki i oddalam sie mojej ulubionej piosence - 'Little Things'. Nim sie obejrzalam stalam juz w dlugiej kolejce piszczacych fanek. Oddalam sie mocy dzisiejszego dnia i rowniez zaczelam sie cieszyc jak mala dziewczynka.
    Nagle, w rogu ulicy zalwazylam skulone dziecko, trzymajace w reku plakat One Direction. Podeszlam blizej i zobaczylam ze ona placze.
- Co sie stalo ? - przykucnelam przy niej i lekko sie usmiechnelam.
Kiedy podniosla glowe, bylo widac sadze na jej twarzy. Zrobilo mi sie jej strasznie zal.
- Nie mam pieniazkow na ten koncert, to bylo moje marzenie. - mowila przez szlochy. Ja tymczasem patrzylam przed siebie i zastanawialam sie czy to zrobic. Po chwili jednak sie przelamalam i wyciagnelam moj skarb z kopertowki, podajac go malej.
- Masz. Tobie bardziej sie przyda. - spojrzala na mnie jakby chciala zapytac czy napewno tego chce. Nic nie odpowiedzialam tylko mocno przytulilam dziewczynke. Byla bardzo szczesliwa. Ja rowniez, chocuaz wiedzialam, ze juz nigdy nie spotkam swojego idola. Juz mialam wstawac, kiedy zatrzymal mnie dobrze znany mi glos:
- A ty ? Nie idziesz na koncert ?
Odwrocilam sie. Nade mna stal usmiechniety Liam.
- Niesety nie. Jak widzisz nie mam biletu. - pokiwalam bezradnie rekoma i zamierzalam wstac, by z powrotem wrocic do domu. Brunet chwycil mnie za reke i pociagnal za reke w strone wejscia na sale.
Kochany Payne zalatwil mi wejsciowke 'vip' i razem z Ania ( bo tak nazywala sie ta dziewczynka ) bawilysmy sie na koncercie.
      - Kochanie co ty tak dlugo siedziesz na tym komputerze ? - to moj maz. Kochany.
- O, widze ze opisujesz nasze piekne spotkanie ? - usmiechlal sie i pochylajac nademna dal calusa.
- Juz koncze Liam.
Zamknelam komputer i razem z moja miloscia i Ania wyszlismy na dwor.

------------
Imagin pisany o 23 xD Mam nadzieje, ze wam sie spodoba, bo szczerze powiem, ze mi bardzo. : D
Prosze o szczere opinie x

CZYTASZ = KOMENTUJESZ ! : )

sobota, 16 marca 2013

Zayn

Pewnego dnia, jak co tydzień, siedziałam z przyjaciółką przed telewizorem. Oglądałyśmy film, na który długo czekałyśmy. W czasie przerwy na reklamy zadzwonił dzwonek do drzwi. Kto to może być o takiej porze ? - Mówiąc to, poszłam, żeby sprawdzić kto to. Kiedy się otwierały, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Na przeciwko mnie stał Zayn Malik. Tak, to ten Zayn z One Direction.
- Cześć, przepraszam że przeszkadzam, ale czy mógłbym na chwilę wejść ? - uśmiechnął się do mnie słodko, pokazując szereg śnieżnobiałych ząbków. Nic nie odpowiedziałam tylko pokazałam gestem ręki, aby wszedł.
- Zayn, co robisz w Polsce ? Jestem waszą wieelką fanką i nic nie czytałam o waszym koncercie u nas w najbliższym czasie.
- Masz racje, nie planowaliśmy tego, ale w drodze do Rosji, nasz samochód po prostu się 'zmęczył'. - Zaśmialiśmy się. Wiem, że to chamskie, ale ogromnie sie ucieszyłam po jego słowach. Wtem do pokoju wpadła Emily i prawie z podziwu nie upuściła miski z popcornem. Przywitali się.
- A gdzie reszta zespołu ? - chłopak wstał, wyszedł na podwórko i krzyknął na przyjaciół. - Próbują naprawić. I jak tam idzie ? - zapytał Nialla.
- Słabo, nie ma szans, żebyśmy dziś tam dojechali.
- Wiesz Weronika ? Mamy do ciebie ogroomną proźbe .. - zaczął nieśmiało Harry.
- Tak, możecie tu przenocować. - zaśmialiśmy się i po chwili już w siódemkę oglądaliśmy film. Bardzo dobrze się poznaliśmy i żal nam było rozstawać się po tak krótkim czasie. Mulat bardzo mi się podobał. Od zawsze do do niego czułam 'to coś'. Po długiej pogawędce poszliśmy spać.
Rankiem obudziłam się koło niego .. w .. SZPITALU ?! Co ja tu do cholery robie ?! - krzyknęłam tak, że pewnie na kilometr było mnie słychać.
- Wczoraj wieczorem zapomnieliśmy zamknąć drzwi. Było włamanie. - byłam bardzo zdziwniona, nic nie pamiętałam.- Niestety miał pistolet i zaczął strzelać.
- Czy oni ? .. - przerwałaś mu, ciągle patrząc w te jego hipnotyzujące, pełne opiekuńczości, czekoladowe tęczówki.
- Nie, nic nikomu się nie stało. Na szczęście. - chłopak zbliżył się do mnie i pocałował.


Chłopcy naprawili w samochód i co prawda z opóźnieniem dotarli razem z nami na koncert. Po tym wydarzeniu w szpitalu, bardzo zbliżyliśmy się do siebie. Teraz chodzimy na podwójne randki - Ja z mulatem, Emily z Loczkiem. I pomyslec, że gdyby nie to, moje marzenia nigdy by się nie spełniły..



------------------------------------------
Imagina nie pisałam ja, lecz moja BFF - Weronika ♥
Troszke pozmnieniałam, ale pomysł jej. xD
Mam nadzieję, że Wam się spodobał. Liczę na szczere opinie x

                                                     CZYTASZ = KOMENTUJESZ ! ♥



piątek, 15 marca 2013

Harry cz.4 (ostatnia)

Nagle wpadłaś na pewien pomysł..
Skoro było już ciemno, postanowiłaś wyjść do pokoju Harry'ego, bez obaw, że któś cię zobaczy. Powoli wstałaś w łóżka i po chwili siedziałaś już na łóżku przyjaciela. Wpatrywałaś sie w niego bez słowa, z oczu kapały ci łzy. Sama nie wiadziałaś kiedy, zasnęłaś.

*Drugi dzień, rano*
Obudziły się prominienie 'wchodzącego' do sali słońca. Ziewnełaś, przeciągnęłaś się. Kiedy delikatkie otworzyłaś oczy, zobaczyłaś coś co bardzo cię zaniepokoiło - Loczka nie było obok ciebie. 'To już koniec' - pomyślałaś i załamana kierowałas się w stronę wyjścia. Chciałaś nak najprędzej być w swoim pokoju, zapomnieć o wszystkich i wszystkim.  Biegłaś nie zważając na tłum ludzi, próbujący przedostać się po hallu szpitalnym.
- Ała ! Uważałbyś debi .. HARRY ?! -przez chwile z lękiem wpatrywaliście się w siebie - Czy to naprawdę ty ? - chłopak nic nie odpowiedział tylko mocno się do ciebie przytulił.

*Miesiąc później*
Po rehabilitacji, ciało Hazzy powoli wraca do normy. Chłopak odwzajemnił twoje uczucia i teraz jesteście szczęśliwą parą, która zrobi dla siebie wszystko.




--------------------------------------
To mój PIERWSZY imagin, więc bądźcie wyrozumiali :D
Nie jest wiec zbyt dobry, ale jak zaczęłam, to skończę. x
Prosze o szcere opinie i uwagi.


CZYTASZ = KOMENTUJESZ ! ♥

niedziela, 3 marca 2013

Harry cz.3

- Niestety, nie jest najlepiej. Robimy co możemy. Chłopak jest poparzony na ciele. Swoją drogą, mieć takiego przyjaciela to skarb.
- Kiedy będę się z nim mogła zobaczyć ? - próbowałam zmienić temat, żeby nie wybuchnąć płaczem.
- To nie jest teraz możliwe.
Wtedy zaczęłaś się zachowywać jak chora psychicznie osoba. Krzyczałaś, żeby cie do niego wpuścili. Lecz oni nadal nie dawali za wygraną. Na uspokojenie lekarka podała ci jakieś leki. Poczułaś się po nich lepiej, ale nic nie mogło wyleczyć pustki w twoim sercu. Co się stanie, jeśli Loczek umrze ? - Te myśli non stop krążyły w twojej głowie i nie dawały spokoju. Poznaliście się dawno, w przedszkolu, mimo, że od tego czasu minęło 13 lat, nadal pamiętałaś to bardzo dobrze.
W twoim malutkim sercu, pomimo młodego wieku, było bardzo dużo uczuć. Od czasu kiedy twoi rodzice zginęli w wypadku samochodowym zamknęłam się w sobie. Do tego przeprowadzka. Ponieważ twoja babcia nie mieszkała tam gdzie my wcześniej, przeniosłaś się razem z nią do Londynu. Z zmienieniem miejsca zamiaszkania, zmieniło się również otoczenie. Twój pierwszy dzień w przedszkolu to chyba od wypadku najlepszy dzień w twoim życiu. Wchodząc do sali, widziałaś na sobie te spojrzenia dzieci. Śmiały się z ciebie. Wszyscy .. Oprócz jednego. On wpatrywał się w ciebie tymi, niewinnymi, współczującymi oczkami. Podszedł do ciebie i zaczął się ze mną bawić. Pierwszy raz otworzyłaś się do kogoś. 
Od  tego czasu jesteśmy nie rozłączni. Nagle wpadłam na pewien pomysł..

--------------
Przepraszam, ze taka krótka, ale się spieszę xD
Wiem, beznadziejna.

Urodziny Directioners ! :D

Pewna dziewczyna, zainspirowała mnie do zrobienia pewnej zabawy. Tutaj, lub na twitterze (@Emily_1536) piszcie dzień i miesiąc swoich urodzin i swój nick z tt lub bloggera, a ja w dzień urodzin będę pisać wam fajne życzenia. Zobaczymy też, ile mamy Bliźniaczek-Directioners. : ) xx

Styczeń ♥
-
-
-
-
-

Luty ♥
-
-
-
-
-

Marzec ♥
- @PatrycjaWal : 13 Marzec.
-
-
-
-

Kwiecień ♥
- @Sabina_1D_HS : 6 Kwietnia.
-
-
-
-

Maj ♥
- @RAWKSSxxx : 23 Maja.
-
-
-
-

Czerwiec ♥
-
-
-
-
-

Lipiec ♥
- @Emily_1536 : 27 Lipca.
-
-
-
-

Sierpień ♥
- @asienka1470 : 13 Sierpnia.
-
-
-
-

Wrzesień ♥
- @abnormal_69 : 26 września.
- @Aliccee00: 22 września.
-
-
-

Październik ♥
-
-
-
-
-

Listopad ♥
- @Lubie_Zelki16 : 4 Listopada.
- @EwaDar : 19 Listopada.
-
-
-

Grudzień ♥
-
-
-
-
-


Ps Nie sugerujcie nie tylko 5 pauzami w każdym miesiącu, bo wpisze więcej : )

Harry cz.2

Przed tobą 'stał' płomień ognia. Natychmiast otworzyłaś okno i krzyczałaś ile sił w płuchach wołanie o ratunek. Już sięgałąś po telefon, żeby zadzwonić po straż, kiedy usłyszałaś głos swojego przyjaciela.
- [T.I] nie bój się ! Już po ciebie biegnę !
Lekko poparzony wziął cię zapłakaną na ręce i biegnął ku drzwiom. Wszystko szło dobrze, ale kiedy byliście już blisko wyjścia przed wami nie było już żadnego pola ucieczki. Żywioł otaczał was z każdej strony. Hazza rzucił cię do przestraszonego blondyna. Niestety, jemu nie udało się wydostać. Niall zadzwonił szybko po karetkę i straż. Bardzo płakałaś .. Nie chciałaś stracić najważniejszej osoby w twoim życiu. Tak, to w nim byłaś od dawna zakochana. Nie chciałaś jednak niszczyć przyjaźni, którą budowaliście przez lata. Po kilku minutach poszukiwania Stylesa wyciągnęli ledwie żywego. Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Zawieźli go karetką na sygnale do szpitala.
- Nie martw się, wszystko będzie dobrze. - próbował pocieszać cię niebieskooki. Podczas kiedy Loczek leżał na szpitalnym łóżku, ty byłaś na obserwacji kontrolnej.
- Doktorze, co jest z moim wybawcą ? Wszystko dobrze ? - zaczepiłaś starszego pana wychodzącego z jego pokoju. On tylko spojrzał na ciebie ze smutną miną i po chwili powiedział ..



-------------------
No więc to kolejna część. Mam nadzieję, że skomentujecie ją równie dobrze, jak poprzednią : )
Jeśli chcecie być powiadomiani o nowych rozdziałach, piszcie w komach swoje twitterowe nazwy. c:


Kolejny rozdział za 4 komentarze. xx

Harry cz.1

Siedziałaś ze swoich chłopakiem w domu, znajdującym się przy jednej z londyńskich ulic. Czasami jedno z was powiedziało coś, aby zakłócić niezręczną atmosferę. Nie było pomiędzy wami chemii, jaka występowała na początku związku. Dobrze wiedziałaś o tym, że kochałaś kogoś innego, ale nie potrafiłaś mu tego powiedzieć.
- Pójdę się czegoś napić, zaraz wracam. - z rozmyśleń oderwał cię głos Justina. Pokiwałaś tylko głową i położyłaś się na łóżku. Zbierałaś się na odwagę, aby z nim zerwać. Nie było to takie łatwe, ponieważ spędziliście ze sobą dużo czasu. Czekałaś na niego już dobrze 1O minut. Zaniepokojona, nie wiedząc czemu, zerknęłaś do okna. Zdziwił cię widok jaki w nim zastałaś. Jus ucieka ile sił w nogach, a pod twoim domem stoją ludzie, patrząc się na budynek z przerażeniem. Wystraszyłaś się sytuacji i okrążyłaś dom z góry na dół. Nic dziwnego nie zauważyłaś, więc usiadłaś z powrotem na łóżku. W pewnym momencie poczułaś smród. Otworzyłaś drzwi i zamarłaś ..

----------------------
Wiem, krótkie, głupie. Ale dopiero zaczynam.

Następna część za 3 komentarze xx


Siemka

Na tym blogu będę umieszczać napisane przeze mnie imaginy, opowiadania o One Direction. Mile widziane komentarze. Jeśli chcesz się ze mną skontaktować, pisz na twitterze (@Emily_1536)
Piszcie w komentarzach nazwy do tt, follow gwarantowany ;D